Piło

niedziela, 13 marca 2011

Szufladki

Wbrew wszystkiemu co się mówi świat jest podzielony i to bardzo. Jakkolwiek nie bylibyśmy tolerancyjni, uprzejmi i tak dalej, to i tak nie zmieni to faktu szufladek.

Szufladka 1 - Religia
Rodzimy się w jakiejś wierze. W 95% przyjście na świat jest równoznaczne z przyjęciem wyznania. Moje dzieci będą katolikami i nie będą miały wyjścia, chyba, że dorosną i same zadecydują. Tak samo Ahmeda staną się muzułmanami, Xina taoistami, czy Shizji buddystami. Nie jest to niczym zdrożnym, wręcz przeciwnie.
Mieszanie się religii jest zawsze problematyczne. Sam fakt miłości między dwoma osobami nie zamyka jeszcze problemów natury wyznaniowej. Pomijam idiotki, które dają się omotać przedstawicielom imigracji edukacyjnej w celu wyłącznie jednym - PASZPORT UNII!!!
Jest więc kochająca się para i jakkolwiek w Polsce ciężko wyobrażalna (choć już coraz mniej), to jednak różnowyznaniowa. Kultywowanie wiary to kwestia osobista i rzeczywiście są osoby, które po prostu zmieniają wyznanie, aby się pobrać, poznać kulturę, choć częściej przechodzą na swoisty ateizm.
Co jednak z parami, w których oboje partnerów decyduje się zaakceptować odmienność religijną drugiej połówki? Każdy potrzebuje przestrzeni, to jest sprawą oczywistą. Jedzenie, umeblowanie, dni postne itd. to najmniejszy problem. Schabowego można usmażyć dla jednej osoby, druga może zjeść kurczaczka halal i po krzyku.
A co kiedy pojawi się dziecko? Mama chrześcijanka, tato muzułmanin? Kto ma zdecydować? Rzut monetą? Niby najrozsądniej byłoby pozostawić maleństwu wybór, kiedy dorośnie do decyzji, ale zaryzykuję tezę, że takowe dziecię pozostanie ateistą. Inna sprawa to jak wyjaśnimy dziecku, że mama i tato modlą się, różnie, ale się modlą - ty natomiast nie możesz, bo musisz wybrać za jakiś czas czy wolisz a, b, czy c. Ciekawe czy wewnętrznie samo zacznie modlić się do jakiegoś BogaPtaka, tudzież BogaSłońce.
Słyszałem pewną tezę teologiczną: człowiek ma w sobie coś, co powoduje, że pozostawiony samemu sobie, gdziekolwiek - np. na bezludnej wyspie na pewno znajdzie sobie Boga. Czy będzie to święte drzewo, czy słońce, księżyc, czy wiatr, tego nie wiadomo, ale będzie coś wyznawać.

Szufladka 2 - Rasa
Jakkolwiek byśmy się nie wysilali, to i tak, czy tak segregacja rasowa była, jest i będzie. Dlaczego? Azjaci lepiej czują się z azjatami, biali z białymi, czarni z czarnymi. Oczywiście, przyjaźnimy się, a nawet wiążemy z kimś, kto ma inny kolor skóry, w końcu człowiek to człowiek i to, że posiada inny kolor skóry nie zmienia nic. Pewnie w jakimś pipidówku Murzyn zostałby obrzucony bananami, a kobieta wyrzucona z domu, ale rasizm w Polsce na szczęście zmniejsza się wraz z kolejnymi latami.
Skąd więc te podziały? Oczywistą sprawą jest, że ludzie z tej samej grupy dużo lepiej rozumieją swoje problemy. Nikt nie jest lepszy, czy gorszy, ale sam fakt autosegregacji jest w zasadzie czymś naturalnym i nie jest zły do czasu, dopóki nie zamienia się w patologię - odcięcie i nienawiść.
Prawie każdy facet chciałby spróbować czegoś egzotycznego, kobiety zapewne tak samo. Bardzo fajnie, w sumie seks może również budować mosty:)

Szufladka 3 - Narodowość
Mam jedną duży uszczerbek w swojej tolerancji - Narodowość Romska. Po prostu mam trudności z akceptacją Cygan. Byłem szczylem, kiedy zostałem okradziony przez dwóch przedstawicieli tejże nacji i ciężko się z tego wyleczyć. Ponieważ, wiem, że jest to chore, staram się nie być skurwysynem kiedy spotykam osobnika spod znaku Cyryla, ale wolę, kiedy nie wchodzimy sobie w drogę.
W USA popularne są kawały o Polakach, we Włoszech, Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii, wbrew temu co mówią Wam koledzy i koleżanki mamy łatki złodziei, oszustów i krętaczy, dlaczego? Przed akcesją do Unii Europejskiej wyjeżdżali ci, co albo mieli szczęście, albo byli sprytni i cwani.
Mam taką anegdotkę. Dwóch Polaków w Niemczech postanowiło okraść sklep obuwniczy. Włamali się wieczorem. Zestresowani biegają po sklepie, jeden wpada za ladę, maca...
- Stary! Kupa szmalu!!! - po czym ładuje za pazuchę wszystko.
- Dobra, spierdalamy zanim policja wjedzie i tak  się obłowiliśmy już nieźle.
Uciekli, siadają, kolo sięga za pazuchę...
Wkładki do butów!

Wracając do szufladek, to mógłbym tak wymyślać i wymyślać, ale wniosek i tak jest podobny: potrafią się przemieszać, ale ostatecznie i tak odnajdujemy większość elementów na swoim miejscu.

3 komentarze:

  1. Generalnie dzielę ludzi na dobrych i złych....
    Tylko obecnie ten podział jest archaiczny więc wolę powiedzieć np. tępy lub pusty,albo prymitywny, albo wiejskie zwyczaje albo Cygan, fałszywy... itd żeby się nie rozwodzić zbyt długo...i tak nikt nie zrozumie najprostrzych pojęć czyli - dobry & zły
    Ale i tak każdy wpada w szufladkę dobry i zły od początku....bez względu na narodowość, pochodzenie klasowe, religię, kolor skóry, wygląd zewnętrzny...

    OdpowiedzUsuń
  2. kto dziś mówi -"to zły człowiek"- archaizm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tyle, ze jesli chodzi o rasy i narodowosci, to niektóre kultury nie są do zaakceptowania

      jak możemy akceptowac "ludzi" w których pedofilia jest zakorzeniona od małego

      Usuń